Polityka zagraniczna i bezpieczeństwa Unii Europejskiej
  • Post edytowany przez admin 2015-09-29 12:10:40
  • admin pisał(a):


    "W ciągu wielu lat Unia Europejska stopniowo tworzyła własną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, dzięki czemu na arenie międzynarodowej może mówić jednym głosem i działać jednomyślnie. Działając razem, 28 państw członkowskich UE może wywierać o wiele większy wpływ na wydarzenia światowe, niż gdyby każde z tych państw działało w pojedynkę."

    Bullshit. Pobożne życzenia. Ktoś w to jeszcze wierzy po ostatnich wydarzeniach?
  • Nie no. Nadal wierzę, że integracja europejska to najważniejszy projekt polityczny kilkuset lat. Co więcej, jestem gorącym zwolennikiem maksymalnego pogłębiania integracji europejskiej, aż do stworzenia jednego państwa. W dzisiejszym świecie "Polska" nic nie znaczy. W konkurencji z Chinami, USA, Indiami... jedynie wspólna Europa ma szansę zachowania jakiego takiego znaczenia.
    Tylko do tego państwa muszą się wyzbyć myślenia "w interesie narodowym". I nie mam tu na myśli Polski i Polaków (chociaż też). Przede wszystkim myślę o WB, Francji i Niemczech - niby się integrujemy, wszędzie o tym mówimy, ale tak naprawdę nie robimy nic, co mogłoby przynieść chociaż minimalny uszczerbek naszym interesom narodowym (vide: rurociąg północny, blokowanie unii energetycznej etc.).

    Można powiedzieć, że Unia daje biednym masę kasy (UE = Niemcy, Francja i in.). Ale tak naprawdę ta kasa służy z jednej strony poprawie infrastruktury u biednych, ale z drugiej pozwala bogatym rozwijać swoje gospodarki i tworzyć nowe miejsca pracy. Nie twierdzę, że to źle, chociaż przykład grecki każe się zastanowić nad tą sytuacją. Chodzi mi tylko o to, że sytuacja nie jest czarno-biała (bogaci utrzymują biednych) i pomagają im się rozwinąć. Na pewno nie jest to altruizm.

    Czy integracja w obecnej formie jest właściwie prowadzona? Moim zdaniem nie.
  • Póki co to nie ma żadnej polityki
  • Dokładnie tak Wazka. To są tylko puste słowa jak cała Unia zresztą.
  • Nie ma to jak nasz zaścianek ;)
  • v460 pisał(a):

    Nie ma to jak nasz zaścianek ;)



    Głosowałem za wejściem do UE. Teraz bym tego nie zrobił.

    Ponad 50% brytyjczyków chce wyjścia z UE. Też zaścianek?

  • Zresztą oni (GB) od zawsze mają pewną autonomię w UE w podejmowaniu decyzji. Jakoś ich kwoty imigrantów nie dotyczą.
  • oni juz dam maję już trzy miasta muzułmańskie i grasujacuch po nocach sunnitów to po co im kwoty?
  • Nie zaglosowalbys? Your choice. Ale jaka masz alternatywę???

    Brytyjczycy to naród który zaliczył chyba największy i najbardziej spektakularny upadek w ciagu ostatnich 100 lat. Ciężko w historii znalezc porównywalny przypadek. Od imperium "nad ktorym słońce nie zachodzi" do wyspiarskiego państewka o niewielkim znaczeniu. Gospodarcza sile jeszcze jakas oczywiście maja, ale w kontekście ich potęgi sprzed 100 lat... to to jest śmiech na sali.

    BTW oni zawsze byli eurosceptyczni. W integracje europejska to oni się wlaczyli dlatego, ze nie udalo im się jej storpedować.
  • no tak prawda
  • Najwazniejszą ,rzeczą jest działanie a nie milczenie tylko fakty dokonane ,liczą się w rozdaniu. To wcale nie anarchia tylko rzeczywistość.
  • A ja uważam, że milczenie (i czekanie) jest złotem. Nie zawsze należy się spieszyć, nie zawsze należy się wychylać. Ten kto najgłośniej krzyczy, najmocniej obrywa. Od wszystkich. Trzeba czekać na rozwój wypadków. A włączać i odzywać się wtedy, kiedy już wszystko mniej więcej wiadomo. Tego uczy historia. W ten sposób odzyskaliśmy niepodległość, a negując tę zasadę - wielokrotnie ją traciliśmy.