• Witam
    Jechałem ostatnio na wycieczkę rowerową ul Duchnowską i jadąc drogą gminną wyszedł jakiś facet i zaczął za mną iść zablokował mi drogę i zaczął wypytywać o moje dane mówiąc iż jeśli coś zginie z jego posesji to mnie znajdzie. Nadmieniam iż była to droga gminna ten mężczyzna mało mnie nie pobił. Odechciało mi się wycieczek rowerowych a Wy nie macie podobnych problemów???W jaki sposób jezdzicie na wycieczki???
    Post edytowany przez admin 2016-11-18 17:32:37
  • Jeździmy tamtędy, ale nigdy nic takiego nam się nie przytrafiło!
  • :-B Mocne! :) Ja jeżdżę normalnie, nigdy nie miałem jakichkolwiek nieprzyjemności. Zwykle staram się używać dróg gminnych, bo ruch mniejszy...
    Przyznam szczerze, że brakuje mi nie tyle ścieżek rowerowych co w miarę bezpiecznych duktów, którymi można by było się przemieszczać w lesie np z dzieckiem bez obawy, że utkniesz w środku lasu w piaskownicy... Zatem najpierw staram się wybadać teren samemu, a później jadę z córą na przejażdżkę.
  • I dlatego córka wylądowała kiedyś twarzą w środku kałuży? :D
  • Ten Pan podobno nazywa się xxxxxxxxxx?
    Post edytowany przez Wyborca 2014-04-07 18:01:11
  • Czy uważacie że podpada to pod jakiś paragraf grozby karalne???
  • No ale co? Pozwiesz do sadu? ;)
    Szkoda czasu i pieniedzy, nerwow :(

    Na przyszlosc, jak masz taka sytuacje - wyjmuj komorke, wlaczaj aparat albo kamere. "Odwazny moralizator" spieprzy gdzie pieprz rosnie!
  • Jest na forum ktoś z Duchnowskiej
  • Wyborca pisał(a):

    Jest na forum ktoś z Duchnowskiej


    Na pewno ;-) Ale wątpię żeby "ktoś" się ujawniał.

    Daj sobie spokój. Sytuacja niewątpliwie przykra dla Ciebie. Ale kiedy dalej się denerwujesz nie będzie lepiej.
    Wiem że w wymienionej okolicy jakieś czas temu zginęło wszystko co było warte kilka groszy, przy okazji zniszczono dużo więcej. Może miałeś do czynienia z zdesperowanym właścicielem, który wszędzie widzi złodzei.
  • v460 pisał(a):

    I dlatego córka wylądowała kiedyś twarzą w środku kałuży? :D



    Niestety tak, chociaż muszę przyznać, że maseczka błotna bardzo jej się spodobała (mi trochę mniej, bo nieźle sobie wtedy stracha napędziłem :( ).

    Wyborca pisał(a):

    Czy uważacie że podpada to pod jakiś paragraf grozby karalne???



    Daj spokój, jeżdżę prawie codziennie teraz do Warszawy rowerkiem do pracy, takich "gróźb karalnych" usłyszę kilka, kilka sam wyartykułuję. Mimo to muszę przyznać, że kierowcy w gruncie rzeczy są coraz bardziej kulturalni i uprzejmi, i w ogóle patrzą w lusterka! :) Aż miło się łapę podnosi, żeby podziękować jak zjedzie taki jeden z drugim... ;)
  • Mataj pisał(a):


    Daj spokój, jeżdżę prawie codziennie teraz do Warszawy rowerkiem do pracy (...)


    No pięknie, pięknie. Sam też od czasu do czasu jeżdżę ale niedawno miałem 'dzwona' z panem kierowcą który wymusił pierwszeństwo - tak więc jazdy drogami publicznymi staram się unikać i szukam raczej mało uczęszczanych przez samochody.
    Którędy jedziesz, jeśli można spytać? Ja przez las do Aleksandrowa, stamtąd do Wału Miedzeszyńskiego, a potem na Mokotów już ścieżką rowerową...

  • nightwatch pisał(a):


    No pięknie, pięknie. Sam też od czasu do czasu jeżdżę ale niedawno miałem 'dzwona' z panem kierowcą który wymusił pierwszeństwo - tak więc jazdy drogami publicznymi staram się unikać i szukam raczej mało uczęszczanych przez samochody.



    I dlatego zasada ograniczonego zaufania nie jest prawem, a obowiązkiem rozsądnego rowerzysty... Niestety. Gdybym wyszedł z założenia, że mam pierwszeństwo, to wczoraj przy Siekierkowskim starszy pan w Saabie, miałby trofeum w postaci roweru i rowerzysty na masce (co z tego, że droga rowerowa, co z tego, że MUSIAŁ mnie widzieć, bo widoczność tam idealna, Pan nawet nie zadał sobie trudu spojrzeć na DR, bo uważnie obserwowałem wiedząc co się będzie działo). Niestety, trzeba uważać.

    nightwatch pisał(a):


    Którędy jedziesz, jeśli można spytać? Ja przez las do Aleksandrowa, stamtąd do Wału Miedzeszyńskiego, a potem na Mokotów już ścieżką rowerową...



    Nie ;) Jechałem kilka razy przez Józefów, ale jest mniej wygodnie i dłużej. Jeżdżę Pęclińska -> Wiązowna -> DK17 -> Trakt Brzeski -> droga rowerowa od Marsa do Idzikowskiego - >Idzikowskiego -> Puławska -> Domaniewska -> Najlepsza lokalizacja biurowa w mieście (Służewiec przemysłowy).

    Jakbyś chciał - zapraszam :P
  • Ostatnio jechałam Lubelską a pan w czarnych okularkach wyjechał mi z Kościelnej. Ja ostro po chamulach, K... pod nosem a on... popukał się w głowę. Sympatyczny nie? :(
  • No to pan był idiotą, bo na Kościelnej jak wół stoi B20 - STOP.
  • To i tak nic w porównaniu do wypadku mojego dzieciaka - 5 letniego wowczas: zderzenie z samochodem ;)

    Jedziemy droga, mija nas samochod. Po chwili samochod sie zatrzymuje po prawej stronie jezdni, a my mijamy go z lewej strony w odleglosci ok. 1m. I co? I w tym momencie gosc otwiera drzwi uderzajac nimi w mojego 5 letniego dzieciaka. Dzieciak wywala sie na zwirowa droge, kolana starte, lzy w oczach.

    A co robi kierowca? Oglada swoje drzwi czy nie porysowane! Ja do niego grzecznie, zeby nie przejmowal sie drzwiami tylko, zeby zajal sie poszkodowanym. A on do mnie (nieco bezczelnie), ze przeciez on nie ma oczu z tylu glowy i skad mogl wiedziec, ze ktos nadjezdza! No i prawie doszloby do rekoczynu. Mowie mu "Gościu, kurrr...., a wiesz co Ci inzynier zaprojektowal w tej landarze? Lusterka! Przewidzial, ze nie masz oczu z tylu glowy i w fabryce zamontowali ci trzy piekne, lsniace lusterka!". No i do rekoczynu jednak nie doszlo, bo gosc nieco skruszal, usmiechnal sie glupio i przeprosil.

    Dzieciakowi nic sie nie stalo, a poplakal sie dlatego, ze... "bal sie, ze chyba Panu samochod uszkodzil" :(
  • Nightwatch - da się do Aleksandrowa przejechać normalną drogą (ubitą)? Nigdy tamtędy nie jechałem...

    Cóż, tego typu akcji jest mnóstwo. Przed wczoraj rozradowana pani prowadziła na Siekierkowskiej pieska bez smyczy po DR i była wielce zdziwiona, że pies jej nie słuchał jak zobaczył rower. Cóż idiotów nie brakuje, po obu stronach. Czego jak czego, ropy to my może w Polsce nie mamy wiele, złota też nie, rudy trochę mamy, miedzi trochę więcej, ale idiotów to my mamy opór! I do tego, widzę, że to zasób odnawialny! ;)
    Dużo trzeba cierpliwości jak się jeździ rowerem do kierowców i do rowerzystów jak się jedzie samochodem, ale chyba szkoda nerw. Ja tam staram się być PRZEDE WSZYSTKIM kulturalny, w obu przypadkach, nawet jak czasem głupotę zrobię, a nie raz mi się zdarzyło (za oboma kierownicami). Po prostu - szanujmy się wzajemnie ;)
  • Da się. Nawet samochodem się da. Jest normalna, dość szeroka leśna droga gruntowa. W samochodzie to mi szkoda zawieszenia, żeby tamtędy jeździć, ale rowerem na pewno się da - jedziesz cały czas w cieniu i teraz na pewno już jest sucho. Wylatujesz potem przy torach, gdzieś w okolicach Falenicy i masz kawałek do Wału Miedzeszyńskiego. Wałem biegnie chyba ścieżka rowerowa, tak więc droga bezpieczniejsza i krótsza niż DK17 i Czecha.
  • Sprawdzę, bo jak raz się wpakowałem od Józefowa w las... to wyjechałem koło pomnika Lotników, a później trafiłem na jakieś mega wydmy, co przy slick'ach na rowerze nie jest przyjemnością :) Przez Aleksandrów z całą pewnością byłoby krócej...
    DK17 i Czecha jadę 32km. Podobna, ale mniej wygodna droga jest przez Józefów.
  • Spokojnie na tych slickach przejedziesz droga Wiazowna - Aleksandrow.
    Odleglosc tamtedy bedzie sporo mniejsza niz obok droga Wiazowna - Jozefow. Malo aut lub w ogole i caly czas w cieniu (czego Ci zycze podczas dzisiejszego powrotu) ;)
  • v460 pisał(a):

    Malo aut lub w ogole i caly czas w cieniu (czego Ci zycze podczas dzisiejszego powrotu) ;)



    Cień nie jest problemem. Ludzie myślą, że na rowerze się zgrzejesz. Otóż nie... dopóki się przemieszczasz. Gorzej na światłach :-B Ja tam nie narzekam, w samochodzie bez klimy też się zgrzeję :P
    Wiesz, póki co nawierzchnia na Pęclińskiej (na odcinku nieasfaltowym) jest taka, że prędkość przelotowa spada mi o ok 1/3, a też "da się przejechać". No nic, zobaczymy...
  • Droga na Aleksandrow jest zazwyczajlepsza od Peclinskiej. Znacznie mniej uczeszczana, wiec mniej wyboista. Szybkosc przejazdu jest w duzej mierze sprawa wtorna, jesli zestawic ja z komfortem i bezpieczenstwem. Nie za bardzo zalezy mi na tym, zebys zginal pod kolami TIRa. Jako kierowca i rowerzysta musze powiedziec, ze jestem zdecydowanym przeciwnikiem laczenia ruchu samochodowego i rowerowego na jednej jezdni. Za duze niebezpieczenstwo. Jedyny argument za tym jest taki, ze nie ma drog rowerowych. I nic wiecej!

    Nikt mnie nie przekona. Wystarczy porownac przepisy. Kierowca samochodu ma obowiazek jezdzic w pasach, dziecko w foteliku. A tymczasem rownolegle poruszaja sie pojazdy, ktore nie maja pasow, nie maja stref zgniotu, kierujacy nimi nie musza miec zadnego formalnego wyksztalcenia w tej dziedzinie i jeszcze moga wozic dzieci w jakis plastikowych gowienkach niezapewniajacych nawet minimum bezpieczenstwa. BTW w ogole chyba nie ma w tym wzgledzie regulacji - mozna wozic dzieci "na ramie", "na bagazniku"? I to nie tylko na rowerach, ale nawet na skuterach czy motorach :(

    Wczoraj pijany imbecyl jadacy po chodniku na Wale Miedzeszynskim przewrocil sie na jezdnie prosto pod moj samochod. Cale szczescie ominalem go. Ale co by bylo, gdybym nie ominal?! Wyrzuty sumienia do konca zycia oraz ciaganie po sadach i udowadnianie, ze nie jestem morderca. A ten "rowerzysta" pijany byl tak, ze nie mogl sie podniesc, nie mogl ustac na wlasnych nogach. Jak on w ogole mogl utrzymac rownowage na rowerze!? :(
    Post edytowany przez v460 2013-07-05 13:45:36


  • Mataj pisał(a):

    Nightwatch - da się do Aleksandrowa przejechać normalną drogą (ubitą)? Nigdy tamtędy nie jechałem...


    Tak jak wyzej napisali - da się, choć jest trochę piachu i mało fajne dziury. Jak nie jeździsz na oponach grubości ołówka to przejedziesz.
    Mozemy się kiedyś zgadać na przejazd na Mokotów to będzie raźniej...'
    A swoją drogą, jaki czas wykręcasz? Lepiej się upewnić niż później zejść na zawał w trasie :)

  • Trasą wyżej opisaną od 1:10:00 do 1:25:00 (zależnie od kierunku, wiatru, widzimisię).
    Oponki 26" slick 1.50".
    Post edytowany przez Mataj 2013-07-05 15:04:57
  • Ten Pan mieszka w rzędzie za posesją 72 więc uważajcie na przyszłość, a mi nerwy minęły i wcale się go nieboje bo znam jego dane i przy kolejnym ataku dzwonię na policje(która to o wszystkich wie(ten pan krzyczy UDOWODNIĆ CI ZE TO DROGA PRYWATNA) w WYDZ. geod. powiedzieli że Duchnowska to działka 383 i tym go zagnę A UDOWODnIJ MI JAKI NUMER MA TA DZIAŁKA)
  • Wyborco, przestan lazic do geodezji. Jak wyskoczy, zsiadz z roweru. Stan obok, wyprostuj sie, spojrz w oczy i zapytaj spokojnym, acz stanowczym tonem "A jebn... Ci?". Ide o zaklad, ze nawet jak jest 3 razy silniejszy od Ciebie to i tak sie wycofa miotajac pod nosem przeklenstwa i juz wiecej Cie nie ruszy. Tacy "mezowie stanu" silni sa wylacznie w gebie...
  • Mataj pisał(a):

    Trasą wyżej opisaną od 1:10:00 do 1:25:00 (zależnie od kierunku, wiatru, widzimisię).
    Oponki 26" slick 1.50".


    No to nieźle ciśniesz ;) ale dam radę w razie czego.




  • O matko... z Wiązowny na Mokotów rowerem... aż mnie wszystko boli na samą myśl ;-)
    A mogę prosić o dokładniejsze dane nt. drogi do Falenicy? W którym miejscu jest Aleksandrów? Pytam, bo słabo jeszcze znam okoliczne skróty rowerowe.
    Słówko wtrącę do tematu Duchnowskiej. W maju mój syn jechał rowerem do szkoły. Na wysokości cmentarza wywrócił się i złamał rękę. Opowiadał, że próbował wjechać z ulicy na chodnik, akurat w miejscu, gdzie nie było wygodnego podjazdu, gdyż jakiś kierowca pędził Duchnowską, ile mu fabryka dała. Syn wystraszył się, że kierowca w ogóle nie zamierza go wyminąć! Aż boję się myśleć, co by było, gdyby stracił równowagę w momencie, gdy był wymijany przez ten samochód i upadł na jezdnię...
  • v460 pisał(a):

    Wyborco, przestan lazic do geodezji. Jak wyskoczy, zsiadz z roweru. Stan obok, wyprostuj sie, spojrz w oczy i zapytaj spokojnym, acz stanowczym tonem "A jebn... Ci?". Ide o zaklad, ze nawet jak jest 3 razy silniejszy od Ciebie to i tak sie wycofa miotajac pod nosem przeklenstwa i juz wiecej Cie nie ruszy. Tacy "mezowie stanu" silni sa wylacznie w gebie...



    Mój znajomy (kurier) jeździł z łańcuchem do przypinania roweru, pod ręką na takie okazje. Kiedyś jak zrobili taką akcję - samochód zajechał drogę grupce rowerzystów i zepchnął ich z drogi, później rowerzyści go dogonili, zdjęli łańcuchy i chcieli porozmawiać z panem, a pan odsłonił marynarkę, a tam klamkę, wyciągnął blachę i się musieli gęsto tłumaczyć i przepraszać "pana władzę" ;) (Tak, wiem, że mieli rację, ale w chwili próby napaści na funkcjonariusza to już inny paragraf ;) ).
    Wyborco odpuść, olej, mądry głupiemu ustępuje.

    Nightwatch, v460 - dalibyście radę drogę zaznaczyć na jakiejś mapce, ew. jakiś zrzut z ekranu z jakiegoś endomondo z przejazdu tą drogą... Może jak będę dzisiaj wracał to bym sprawdził...
  • Jedziesz Wałem aż do ronda, później zaraz za rondem zjeżdżasz w lewo w Strzygłowską, później w prawo w Przewodową, za torami wschodnią stroną Patriotów i skręcasz w lewo w Podkowy. Cały czas prosto i wylatujesz z lasu w Wiązownie.
    To jeden z n-wariantów. Przyjrzyj się na mapce, bo można wybrać bardziej lokalne drogi.
  • Tyle to i ja wiem! ;) Problemem jest co po Podkowy. Na mapie wygląda, jakby ta ulica się urywała. Kiedyś jak jechałem skrótem: Dobra - Główna - Sosnowa to się wpakowałem na wydmy, a wydawało się to być całkiem dobrą dróżką z poziomu mapy ;)
    Nic to, jak nie pojadę, to nie sprawdzę.
  • Podkowy sie nie urywa. Zobacz sobie na zumi.pl. Ona wychodzi tuż przy końcu pasa startowego lotniska w Góraszce. Tam gdzie kiedyś stały panie lekkich obyczajów.
  • v460 pisał(a):

    Podkowy sie nie urywa. Zobacz sobie na zumi.pl. Ona wychodzi tuż przy końcu pasa startowego lotniska w Góraszce...


    ...prosto na Dworkową w Wiązownie.
    Od Wału Miedzeszyńskiego znam trochę inaczej, ale mnie interesował dojazd do Otwocka.
    Z Wału w lewo w Skalnicową (przy stacji benzynowej), Trakt Lubelski w prawo, na łuku w Borowiecką, w prawo do Przewodowej, w prawo Mozaikowa/Walcownicza/3-Maja (Józefów). Teraz tam jest wszędzie asfalt i nie wiem jak dużo samochodów.
    Mataj dobry czas :)
  • Mataj pisał(a):

    Tyle to i ja wiem! ;) Problemem jest co po Podkowy. Na mapie wygląda, jakby ta ulica się urywała. Kiedyś jak jechałem skrótem: Dobra - Główna - Sosnowa to się wpakowałem na wydmy, a wydawało się to być całkiem dobrą dróżką z poziomu mapy ;)
    Nic to, jak nie pojadę, to nie sprawdzę.



    U mnie ten kawałek wygląda tak:
    http://www.scribblemaps.com/#id=E_7019nbG0
    jeszcze trochę za dużo samochodów po drodze ale nie bardzo jestem w stanie to poprawić.
  • Witam wszystkich, to mój pierwszy 'post' na forum.

    Ja używam i polecam trasę od Karczmy Wiązowskiej do ul. Podkowy na skraju Falenicy i Aleksandrowa.
    Za karczmą w prawo, potem prosto, jak droga prowadzi. Następnie na równoległą ścieżkę po lewej stronie, bo droga coraz bardziej piaszczysta. Należy trzymać się tej ścieżki nie zważając na skrzyżowania (niektóre prawie równoległe). Na początku są dwie premie górskie, ale do przeżycia :). Potem ścieżka dochodzi do mocno już piaszczystej drogi ale jej nie przecina. Najlepiej trzymać się lewej strony ścieżki - najmniej korzeni, zresztą ślad jest zaznaczony brakiem szyszek, trzeba jechać cały czas prosto. Po kilku minutach jazdy ścieżka przechodzi w drogę, pojawia się niebieski szlak rowerowy. Droga skręca w lewo i prowadzi przy zabudowaniach Aleksandrowa. Na końcu drogi znowu w lewo i zaraz za betonowym ogrodzeniem w prawo, cały czas niebieskim szlakiem. Przy końcu ogrodzenia prosto w dół i lekko w prawo tak, aby jechać wzdłuż zbocza leśnej wydmy. Po kilku minutach upragniony asfalt na łuku Podkowy i w lewo, do torów.

    Uff, mam nadzieję, że zachęciłem a nie przestraszyłem. Jeżdżę tamtędy kilka razy w tygodniu, w okolicach 6.00 - 6.30, jeśli ktoś chciałby jechać ze mną - zapraszam.
  • No to wczoraj pojechałem tak jak sugerowaliście przez ul. Podkowy. Trasa całkiem niezła, faktycznie nie trzeba mieć szerokich opon na tę trasę. Całość zajęła mi 1h22min. W trosce o swoje dane osobowe (znane i tak wielu forumowiczom) zamieszczam fragment mapy.

    image

    Sądząc jednak po tym co wrzuciliście to moja trasa nieznacznie różniła się do Waszych... Główna różnica to ul. Mozaikowa - warto tamtędy jechać, bo nawierzchnia zupełnie nowa a wypada się z niej prosto na Bysławską i przejazd kolejowy w Falenicy. Do tego wszystkie skrzyżowania równorzędne i droga nie jest przeciążona ruchem.
    Cała trasa z całą pewnością inna (ja wcześniej jeździłem Józefów - Patriotów - Miedzeszyn - Wał, ale to z kolei mało przyjemna trasa), nie wiem czy lepsza czy gorsza - kwestia gustu, a czas przejazdu zbliżony. Całkiem przyjemnie się nią jedzie i jest pewnie sporo bezpieczniejsza niż prucie Traktem Brzeskim. Z całą pewnością zaletą wczorajszego przejazdu było to, że przejazd Wałem Miedzeszyńskim był z bajdewindem, niewielkim, ale zawsze ;)

    tmuszy - dzisiaj sobie odpuściłem, ale w czwartek i piątek pewnie będę jechał. Mógłbym z Tobą wypróbować tę trasę, zawsze można się pobawić w jazdę w cieniu na Wale. Nie wiem tylko czy dam radę, bo piszesz o wydmach etc, poza tym ja niedzielny rowerzysta jestem, ale najwyżej zostawisz mnie w lesie i pojedziesz swoim tempem.
    938 x 416 - 79K
    Post edytowany przez Mataj 2013-07-09 09:12:13
  • Droga, którą jeżdżę, jest przeważnie czarna, głębokiego piachu jest jakieś 10m, tam nie udaje mi się przejechać bez zatrzymania. Nie ma takich wybojów, jak na Podkowy, ale za to są korzenie...
    Mataj - jak Ty, niedzielny rowerzysta, wykręcasz taki czas na Służewiec, to ja jestem świąteczny rowerzysta. Ze Spokojnej do Torwaru jadę przeważnie 1h20m, 1h10m z bajdewindem lub jak jestem nabuzowany po robocie...

    Jadąc Mozaikową można skręcić w lewo w Brodnicką i na końcu w prawo, w Tawułką do Przewodowej. Równy asfalt, ruch prawie żaden, choć trochę dłużej.
    Post edytowany przez tmuszy 2013-07-12 22:25:36
  • No wlasnie - Mataj jest nadzwyczaj skromny! Calkiem niezle czas robi! ;)
    A ja jak przebieglem 5km ponizej 27 minut i 10km ponizej godziny (fakt, ze niemal z marszu i bez jakis tam wielkich treningow, "biznesplanow") to wszystkim o tym opowiadalem na prawo i lewo...

    Dopoty dopoki "mala siostrzyczka" mojego przyjaciela przeleciala maraton w czasie 3:38:16 ;D
    No ale ona to juz chyba musiala trenowac? ;)
  • Korzystam z SPD-ów, a wówczas w terenie wyniki czasem niesamowicie różnią się od tych bez spd. Do tego na trasie też można trenować z wyższą kadencją. Póki co pracuję nad tym, żeby przejeżdżać bity tydzień do roboty rowerem, ale jak widać - nie udaje mi się to.

    Bieganie to sport zupełnie nie dla mnie. :P
  • No! I całkiem przyjemna podróż z forumowiczem z rana - pozytywnie nastraja na cały dzień ;)
    Dzięki tmuszy z pokazanie trasy, okazuje się, że lasek jest całkiem przyjemny, gdyby zrobić utwardzoną trasę rowerową (nawet niejedną) to można znacznie podnieść atrakcyjność turystyczną okolic.
  • Mataj, a jakby odkryć w Wiązownie ropę naftową to możnaby zarabiać petrodolary ;)
    Post edytowany przez v460 2013-07-13 01:11:22
  • Potwierdzam, bardzo miło się jechało.

    Zamieszczam dla potomnych fragment trasy. W samym środku, niestety, GPS trochę się zgubił, ścieżka przez las prowadzi prosto...
    742 x 396 - 96K
  • V460- gucio wiesz, to siedź cicho :) przejedz sie tam. Aż się prosi o zwykle utwardzenie kilku szlakow tak jak nad Wisłą (bez kostki, asfaltu) Na ppraskim brzegu rzeki na wysokości Zoo. Pojedz, wróć, pogadamy. Ciekawe czy dalej będziesz sobie robił jaja, bo domyślam się, że nie masz pojęcia o czym mówię (również w kwestii budowy taniego szlaku rowerowego).
  • No za to widzę, że wyrósł nam ekspert oraz specjalista wielu dziedzin i obszarów ;D Za utwardzenie drogi gminnej, w której grzęzły co chwila auta mieszkańców musiałeś z własnej kieszeni zapłacić, a myślisz że leśną ścieżkę utwardzą za pieniądze gminne? Może. Jak napisałeś - "nie znam się na budowie tanich szlaków rowerowych" ;D
    Wrzuć na luz. To był taki żart, dowcip, blague... kapiszi? ;)
  • Wielu uważa, że jak dr to koniecznie z kostki bauma... Nie jestem ekspertem, ale wiem, że droga rowerowa to nie droga gmina po której pan Stasio jeździ ciężarówką, albo ciężarówką.Jak bede przy kompie to poszukam ile kosztowała ścieżka wzdłuż Wisły. Pojedz, zobacz, tam naprawdę nie potrzeba wiele, żeby wyznaczyć kilka szlakow.
    Po prostu wydaje mi się to być dobry sposób na promocję gminy.
  • Przekonaj Wójta, mnie nie musisz ;)
  • Wójt pewnie też nie muszę, skarbnika tak :-P
  • Nowe trasy rowerowe w Warszawie
    http://konsultacje.um.warszawa.pl/konsultacja/nowe-trasy-rowerowe-dla-warszawy
    Konsultacje trwają do 30 listopada.
  • TGen Pan to mąż kandydatki na radną w ostatnich wyborach a tak pięnie mówiła już wiem na kogo nie głosować a Pan nadal zaczepia ludzi.... 8-}
  • Wyborca, a Ty dalej tamtędy jeździsz? To chyba lubisz być zaczepiany?
  • tmuszy pisał(a):

    Potwierdzam, bardzo miło się jechało.

    Zamieszczam dla potomnych fragment trasy. W samym środku, niestety, GPS trochę się zgubił, ścieżka przez las prowadzi prosto...



    tmuszy - jeździsz jeszcze? Jak jeżdżę, staram się prawie codziennie i jak ok 7.00 jadę lasem to odnoszę wrażenie, że ktoś przede mną zostawił świeży ślad ;)
    Z tego co zauważyłem ktoś jeszcze ładnie z Duchnowa pomyka rowerem na Ząbkowską.

    Przy okazji 12.06 zaczyna się chyba znów "Kilometrami" czyli wizerunkowa kampania T-mobile, podczas której ludzie przejeżdżają, przechodzą, przebiegają, pływają km, a po osiągnięciu zakładanego poziomu T-mobile przekazuje określoną kwotę na fundacje. Zwykle się nie bawię w takie rzeczy, ale skoro i tak do roboty jeżdżę rowerem, a robię niemało km to się do tego zgłaszam. Potrzebne endomondo i trochę samozaparcia ;)
  • Mataj pisał(a):


    tmuszy - jeździsz jeszcze?


    Teraz sporadycznie, bo rok szkolny jeszcze trwa. Jechałem dziś a poprzednio jakieś 2.5 tygodnia temu, niestety, mimo planu "raz na tydzień". W wakacje planuję jeździć codziennie. W lesie jestem po 6.00, ale ten ślad to nie zawsze mój :)

    Próbuję nowych wariantów. Dziś jechałem nowym odcinkiem Panny Wodnej. Ma szeroką ścieżkę rowerową po północnej stronie i w dodatku asfaltową!

    Jeśli okres kampanii T-Mobile obejmuje wakacje to też będę miał okazję dołożyć trochę swoich kilometrów. Dzięki.