MPT pisał(a):z naciskiem na "były"
wystarczy, że wyrośnie tam 1 domek, a zaraz sypną się następne - tak to działa
Ludzie zawsze "czynili ziemie sobie poddana", czy to się nam podoba czy nie. Nie mam wrazenia, aby "nowi" jakos szczegolnie bardziej szkodzili srodowisku niz "tubylcy".
Tak - ja wiem, ze "urbanisci wszystkich krajow" zalamuja rece nad procesem rozlewania sie miasta. Widze negatywy. Problem w tym, ze nie da sie utrzymywac Bieszczad na obrzezach Warszawy. Jesli cos jest polozone 20-30km od centrum europejskiej stolicy... to trudno z takiego miejsca robic skansen.
Wydaje mi sie, aczkolwiek mam "przeczucie graniczace z pewnoscia", ze sie ze mna nie zgodzisz Droga MPT: jesli ludzie chca sie tu osiedlac (20-30km od PKiN), to zadaniem urzednika jest im to ulatwic, dbajac przy tym, zeby odbywalo sie to w cywilizowany sposob.
Ja juz tu mieszkam, wiec jesli chodzi o mnie to mozna zablokowac caly naplyw nowych mieszkancow odpisujac im, np. ze "nie posiadaja przymiotu strony" :D Dla mnie im mniej ludzi na km2 tym lepiej ;)
v460 pisał(a):
ja juz tu mieszkam, wiec jeśli chodzi o mnie to można zablokować cały napływ nowych mieszkańców
MPT pisał(a):typowe:
v460 pisał(a):
ja juz tu mieszkam, wiec jeśli chodzi o mnie to można zablokować cały napływ nowych mieszkańców
Też
tak kiedyś myślałem, dopóki nie dostałem szeregu pseudo odpowiedzi. To jest
godne podziwu dla inwencji, czasami zabawne ale najczęściej srodze
wkurzające jak niektórzy ciężko pracują aby uzasadnić fakt braku możliwości
udzielenia precyzyjnej odpowiedzi. I pomyśleć, że kiedyś "5 zasad asekuranta" to był żart.
Wygląda na to że jesteś nowy. Jeśli chcesz korzystać z forum kliknij na jeden z tych przycisków!