Dla mnie jest oczywiste, że z przyczyn oszczędnościowych wydłużono czas reakcji zespołów odśnieżających. Dwa dni są potrzebne na obserwację natury. Dajemy naturze czas na rozpuszczenie śniegu. Może się ociepli, to po co spalać paliwo przydzielone OSP. Za wójta Boguckiego konik ciągnął pług i wczesnym rankiem drogi były przetarte tanio i ekologicznie.
Mataj pisał(a):Podleśny, w tym roku to chyba nie OSP odśnieża... W każdym razie samochód, który widziałem po dwóch dniach od opadów chyba do nich nie należał...
phili pisał(a):a posypuje BŁYSK
Z tym "zwalczaniem sliskosci drog" to jakies jaja sa ;) Nie zebym narzekal - generalnie lubie sie slizgac i staram sie to kontrolowac. Lubie jezdzic, na zime sie nie obrazam i probuje czerpac radosc z jazdy takze zimawa pora. Jednak prawda jest taka, ze "sliskosc drog" nie zostala zwalczona nawet w Wiazownie - ul. Lubelska, ul. Koscielna, ul. Peclinska... sa strasznie sliskie i jadac tamtedy w piatek nie zauwazylem, zeby ktokolwiek czymkolwiek probowal walczyc z ta "sliskoscia". O ulicach w Zanecinie, Dziechcincu, Malcanowie w ogole nie wspominam. Ul. Podlesna odsniezono po kilku dniach od opadow.
BTW Najlepsza slizgawka jest na Peclinskiej, jadac od Koscielnej przy nowo budowanym Domu Opieki Spolecznej (chyba?). Jak sie tam skreca w prawo, bardzo latwo zatrzymac sie na ogrodzeniu tego budynku.
Generalnie jestem zdania v460 - nie ma sensu doprowadzać jezdni do pięknej czarnej nitki, lepiej po prostu przejechać pługiem i ubić śnieg. "Zima jest - musi być zimno" ;)
Jednak gdybym odśnieżał chodnik (wedle prawa powinienem to zrobić - pomijam fakt, że w centrum Wiązowny ludzie to zupełnie olewają, a policja na przeciwko jest na tyle leniwa, że nawet nie chce się im przejść i mandatów za to wlepić, wolą śmigać sfinansowanym przez wójta samochodem). Zajęłoby mi to godzinkę, zmachałbym się nieziemsko, a wtedy przejechałby pług i zrzucił wszystko z drogi na odśnieżony chodnik to wierz mi - zdenerwowałbym się ;)
Poza tym sytuacja działa w obie strony - właścicielom posesji nie wolno zrzucać śniegu na drogę. Zasada jest prosta - twój grunt - twój śnieg.
Ps. Rozmowa jest czysto teoretyczna, bo chodnik w naszej gminie jest jak Yeti - ktoś go podobno kiedyś widział....
Wygląda na to że jesteś nowy. Jeśli chcesz korzystać z forum kliknij na jeden z tych przycisków!