Budowa sieci wodociągowej z własnych środków.
  • W gminie panuje "moda" na wmawianie ludziom, że muszą zbudować zasilający ich odcinek sieci wodociągowej z własnych środków, a zakład wodociągów łaskawie przejmie wybudowany odcinek za darmo. Jak to komuś nie pasuje - to się mu wmawia, że jedyną ( inną) drogą jest inicjatywa lokalna ( należy współfinansować tą budowę) . Czasem jeszcze jakiś szantażyk o zwolnieniu z opłaty adiacenckiej - to jest dobre zwolnić kogoś z podatku za coś czego nie ma i co sam musi finansować. A jest jeszcze trzecia - najlepsza możliwość - wybudować za własne środki i po przekazaniu zakładowi wodociągów (łaski nie robią bo jest to ustawowo zapisane) zażądać
    (zgodnie z ustawą) zwrotu 100% wybudowania odcinka sieci. W końcu i tak zakład wodociągów na tym zarabia - bo ma nowych odbiorców . Dla przypomnienie - to roszczenie się nie przedawnia. Do napisania tego tekstu skłoniły mnie "porady" i odpowiedzi zakładu wodociągów jak i samego Pana Wójta (w pytaniach do Wójta).
    Post edytowany przez admin 2015-09-16 16:13:41
  • Trochę zaczyna się potwierdzać to co słyszałem od mieszkańców. Tyle, że ja słyszałem o kanalizacji.
    Czy to źle, czy dobrze - nie wiem. Myślę, że brak jawności i przejrzystości takich działań jest najgorszy.
  • Z kanalizacją to jeszcze większy smrodek - np. podłączenie urządzeń elektrycznych do prywatnych instalacji w budynkach i dziwaczny system rozliczeń za energię elektryczną, brak zgody niektórych właścicieli gruntów na umieszczenie instalacji itd.
  • no to faktycznie coś nie tak
  • vegul pisał(a):

    W gminie panuje "moda" na wmawianie ludziom, że muszą zbudować zasilający ich odcinek sieci wodociągowej z własnych środków, a zakład wodociągów łaskawie przejmie wybudowany odcinek za darmo. Jak to komuś nie pasuje - to się mu wmawia, że jedyną ( inną) drogą jest inicjatywa lokalna ( należy współfinansować tą budowę) . Czasem jeszcze jakiś szantażyk o zwolnieniu z opłaty adiacenckiej - to jest dobre zwolnić kogoś z podatku za coś czego nie ma i co sam musi finansować. A jest jeszcze trzecia - najlepsza możliwość - wybudować za własne środki i po przekazaniu zakładowi wodociągów (łaski nie robią bo jest to ustawowo zapisane) zażądać
    (zgodnie z ustawą) zwrotu 100% wybudowania odcinka sieci. W końcu i tak zakład wodociągów na tym zarabia - bo ma nowych odbiorców . Dla przypomnienie - to roszczenie się nie przedawnia. Do napisania tego tekstu skłoniły mnie "porady" i odpowiedzi zakładu wodociągów jak i samego Pana Wójta (w pytaniach do Wójta).



    Które pytanie do Wójta i którą odpowiedź masz na myśli ?

    Znalazłam tylko to:

    Pytanie zadane: 2015-01-14kategoria: Infrastruktura

    pytanie:
    Panie Wójcie, zwracam sie z pytaniem dot. konieczności wybudowania przeze mnie 40mb sieci wodociągowej celem podłączenia wody do domu jednorodzinnego. Z inf. uzyskanej w ZWiK wynika, że muszę ponieść wszystkie koszty budowy a Gmina nie uczestniczy w kosztach - pomimo, że po wybudowaniu linii muszę się jej zrzec na rzecz Gminy. Nadmieniam, że np. Gmina Kołbiel uczestniczy w kosztach i inwestuje w rozbudowę sieci a budujący linię ponosi tylko koszty związane z projektem. Czy ta różnica wynika z faktu, że Gmina Wiązowna nie jest zainteresowana rozwojem budownictwa?

    odpowiedź:
    zwiń
    Szanowny Mieszkańcu,
    Uprzejmie informuję, że budowa sieci wodociągowych jest zadaniem własnym Gminy, które realizujemy zgodnie z przyjętym Wieloletnim Planem Finansowym. Gmina dysponuje projektami na sieci wodociągowe o długości 970 mb oraz przygotowuje projekty na sieci o długości 9400 mb (w tym 1.440 mb w ramach inicjatywy lokalnej z udziałem mieszkańców). Obejmują one obszary, dla których uznano, że ze względu na duże zapotrzebowanie społeczne, jest to najpilniejsze. Zachęcam do rozważenia możliwości realizacji inwestycji ramach inicjatywy lokalnej. Informacji w tej sprawie udzieli Zakład Wodociągów i Kanalizacji – jednostka organizacyjna samorządu, która odpowiada za plany i budowę tych mediów.
    Każdy samorząd się rozwija, nasz robi to dynamicznie ze względu na zróżnicowane potrzeby i możliwości poszczególnych miejscowości (związane m.in. z położeniem, liczbą mieszkańców, stopniem urbanizacji). Jednak proszę mieć na uwadze, że inwestycje powinny uwzględniać możliwości finansowe i potrzeby właścicieli nieruchomości.
    Pozdrawiam
    Wójt Gminy Wiązowna
    Janusz Budny

    Post edytowany przez Tunia 2015-01-22 22:46:40
  • Dokładnie tą powyżej , jak ktoś ma wątpliwości to proponuje zadzwonić do ZWiK i powiedzieć że chcecie się podłączyć do sieci do której jest np. jak wyżej 40 metrów.
  • Temat był też omawiany na forum wiązowskim gazety wyborczej - miłej lektury. :)
  • vegul pisał(a):

    Temat był też omawiany na forum wiązowskim gazety wyborczej - miłej lektury. :)



    Dzięki Vegul.

    Zamieszczam link, gdyby koś jeszcze chciał poczytać:
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,36008,96218532,96218532,Wodociag.html?wv.x=1

    I od razu nieśmiało zapytam czy ktoś z Was domagał się zwrotu kosztów budowy wodociągu od ZWiK ?
  • W Wiązownie być może będę musiał wytoczyć taki pozew za jakieś pół roku a w Warszawie lada moment . Na ten temat jest dość bogate orzecznictwo więc każdy da radę.
  • ale z jakiego powodu ?
  • Z tego co wyżej - o zwrot kosztów budowy odcinka sieci .
  • a widzisz no właśnie wczoraj kolega w parcy mi mówił że z wlasnych środków zakładali gaz ziemny , jednak dogadali się z PGnig ,że przejeli gazociąg pod nadzór i zwrocili 90 % poniesionych kosztów
  • Tu się nie ma sie co dogadywać - gazownia ma ustawowy obowiązek przejęcia odcinka sieci ( bez przyłączą tj. do granicy posesji) i zwrotu 100% poniesionych nakładów tak więc kolega jest stratny -10% .
  • no ja nie wiem tak mi mówił no ale co z tym wodociagiem czy kanalizacją jest jakaś szansa na odzyskanie pieniesionych kosztów ?
  • Nie szansa tylko pewność - w dodatku to roszczenie się nie przedawnia :) wystarczy poczytać orzecznictwo.
  • Dla wszystkich zainteresowanych sprawami wodno-kan. Takie inwestycje gminne są głównym przedmiotem badań komisji inwestycyjnej rady gm. i są szczegółowo omawiane. I nie koniecznie musi tak być, jak napisał na wstępie @vegul. Każdy może przyjść na posiedzenie komisji i przedstawić swój problem. Od tego jest urząd aby pomagał mieszkańcom.A obecny wójt jest tego przykładem.
  • Alle laurka. Moriss tak się składa, że ten temat był już wałkowany w wodociągach i w samym urzędzie i co i nic.
  • Na najbliższym spotkaniu będziemy pomagać w tej materii mieszkańcom Poręb.
  • Witam, piszę by dowiedziec sie czy udało sie wywalczyc zwrot kosztów?
    Mam podobną sytuacje. Mieszkam w woj. łódzkim, podobno w miescie. 250 m sieci wodociagowej mam pociagnac na własny koszt.
    Najlepiej jako wykonawce wybrac miejskie wodoociagi, ktorym nie dosyc ze mam zapłacic 25tys. za wykonana robote to jeszcze przekazac wodociąg "odpłatnie"za kwotę 5 letnich rachunkow za wode - czyli jak sama pani urzednik powiedziała pewnie za jakies 2 tys. I podobno jest to prawnie. Bo oni zapłacą za wodociąg tyle, ile jest dla nich wart. Czyli własnie te 2 tys...
  • zawsze to coś
  • zdw pisał(a):

    Witam, piszę by dowiedziec sie czy udało sie wywalczyc zwrot kosztów?
    Mam podobną sytuacje. Mieszkam w woj. łódzkim, podobno w miescie. 250 m sieci wodociagowej mam pociagnac na własny koszt.
    Najlepiej jako wykonawce wybrac miejskie wodoociagi, ktorym nie dosyc ze mam zapłacic 25tys. za wykonana robote to jeszcze przekazac wodociąg "odpłatnie"za kwotę 5 letnich rachunkow za wode - czyli jak sama pani urzednik powiedziała pewnie za jakies 2 tys. I podobno jest to prawnie. Bo oni zapłacą za wodociąg tyle, ile jest dla nich wart. Czyli własnie te 2 tys...


    Zgodnie z prawem to wodociągi mają obowiązek przejęcia odcinka sieci i zwrotu 100% nakładów - trzeba mieć faktury .Nie ma mowy o jakimś targu wymiennym za rachunki. Radzę zadzwonić do UOKiK.